Liga Konferencji. Trener Bodo zaatakował członka sztabu Romy

Liga Konferencji: Roma znów przegrała z Bodo/Glimt. Zalewski grał od początku

Ostatnią drużyną, która potrafiła pokonać Bodo/Glimt była kosowska Prishtina w sierpniu 2021 roku, kilka tygodni wcześniej tej sztuki dokonała też Legia Warszawa w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Norweski kopciuszek to największa rewelacja tego sezonu w Europie. Kjetil Knutsen ma już na swoim koncie mnóstwo zwycięstw, w tym jedno jakże cenne 6:1 nad Romą fazie grupowej Ligi Konferencji.

Patent na pokonywanie Jose Mourinho Norweg bez wątpienia ma i udowodnił to w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym. Jego zespół wygrał 2:1, jednak radość z triumfu przyćmiły wydarzenia pozaboiskowe. Szkoleniowiec gospodarzy wdarł się w przepychanki ze sztabem Romy i według piłkarzy gości, uderzył trenera bramkarzy.

– To, co wydarzyło się tutaj dziś wieczorem, jest hańbą. Ich trener zaatakował naszego trenera bramkarzy. Przyjechaliśmy tu z całym szacunkiem, ale to, co się stało, jest obrazą dla Romy, naszego personelu i dla samych zawodów. Wciąż jestem wstrząśnięty tym, co widziałem, to naprawdę wstyd powiedział po spotkaniu Lorenzo Pellegrini.

Po meczu B/G- AS Roma doszło do przepychanek między członkami sztabów szkoleniowych obu ekip. Na miejscu dość szybko pojawili się policjanci, ale ich interwencja nie była potrzebna. Kristian Karlsen z policji w Bodø powiedział mediom, że UEFA rozpocznie postępowanie dyscyplinarne

— Paweł Tanona (@ptanona) April 7, 2022

Knutsen na konferencji prasowej nie krył rozgoryczenia całą sprawą, jednak przedstawił ją w nieco innym świetle.

– Ławka rezerwowych Romy, a zwłaszcza jeden z asystentów Mourinho zaczepiali mnie przez cały mecz. Krzyczeli, że "gadam za dużo". Widać, że była to ich taktyka, ponieważ robili to od samego początku. Nie jest to zbytnio fair play, ale nie pomogło im to – dodał 53-latek.

Zobaczymy, czy postępowanie UEFA przyniesie jakieś konkrety. Bez wątpienia można jednak stwierdzić, że atmosfera przed rewanżem w Rzymie jest bardzo napięta i na boisku na pewno będzie iskrzyć.